Komiks w bibliotece domowej, obok samych tylko książek? Dlaczego by by nie!
„Podróż smokiem Diplodokiem” to jedna z tych pozycji, która w pozytywny sposób powoduje napływ wspomnień z dzieciństwa. Dla wielu z nas będzie wehikułem czasu, pragnieniem powrotu do słodkich lat młodości, kiedy wyobraźnia zabierała nas w kolorowy świat bajek.
Kultowe dzieło, klasyk nad klasykami. Niesamowite rysunki, wesołe przygody, szalony scenariusz, absurdalny humor oraz nawiązania do popkultury. Komiks na tyle dobry, że niedługo doczeka się adaptacji filmowej. Prace są już w toku od paru lat.
W „Podróży smokiem Diplodokiem” poznajemy czarodzieja – lorda Hokus Pokus, któremu udało się zdobyć nagrodę dla najwybitniejszego czarodzieja. Tego samego dnia, przypadkiem spotyka małego smoka Diplodoka (dla przyjaciół Dodek), z epoki karbońskiej, zdolnego przemieszczać się w przestrzeni i czasie. Czeka ich mnóstwo mniej lub bardziej absurdalnych, niecodziennych przygód w trakcie podróży przez czasoprzestrzeń.
Przeczytamy / zobaczymy tu ciekawe wycieczki. W jednej z nich zobaczymy „na żywo” świat dinozaurów, niezadowolonego krasnoludka na księżycu pewnej planety. Spotkamy Profesorka Nerwosolka i Entomologię, których dach domku staje się przypadkiem lądowiskiem dla smoka…
Jak dla mnie jest to kolejna pozycja z cyklu „absolutnie dla każdego”.
Najmłodszych urzekną charakterystyczne rysunki, a starszych dowcip i interesujące historyjki komiksu.