
„Kevin sam w Nowym Yorku” to książka obrazkowa, która w niesamowity sposób wprowadza nową generację dzieci do klasycznych filmów.
Podobnie jak w oryginalnej adaptacji, lektura podąża za Kevinem, który po raz kolejny zostaje sam, kiedy jego rodzina wyjeżdża na wakacje na Boże Narodzenie.
Pośród chaosu i zamieszania na lotnisku Kevin przypadkowo wsiada do niewłaściwego samolotu i ląduje sam w Nowym Jorku.
Tytułowy bohater zwiedza miasto, melduje się w Plaza Hotel i jeździ limuzyną, a wszystko to dzięki karcie kredytowej taty.

W pewnym momencie dokonuje szokującego odkrycia: włamywacze, którzy w zeszłym roku próbowali okraść jego dom wrócili i tym razem planują obrabować sklep z zabawkami w Wigilię. Kevin jest zdeterminowany, aby ich powstrzymać.

Chłopiec rozprawia się z włamywaczami w sposób zabawny dla czytelników. Śmiechu przy tym było, aż po pachy…


„Kevin sam w Nowym Yorku” to książka z obrazkami, która w bardzo prosty sposób przedstawia skróconą wersję filmowej historii. W Polsce to już tradycja, że w święta ogląda się Kevina. Dlatego pomyślałam, że fajnie będzie pokazanie Wam drugiej części, o pierwszej pisałam tutaj. Mam nadzieję, że kiedyś będziemy mogli czytać ją także w języku ojczystym. Ilustracje są genialne i naprawdę dobrze przedstawiają postacie z filmu. Okładka niestety jest miękka i format nieco większy od poprzedniej części. Książka obejmuje zabawne fragmenty filmu, które wszyscy u nas w domu pokochali. Historia ciut różni się od adaptacji filmowej, ale i tak na koniec sprawdza się do tego, że Kevin spędza święta ze swoją rodziną, w tym roku nieco kosztowniej, po otrzymaniu rachunku za pobyt w hotelu. Polecam.